19.05.2018

maszynowe opowieści 5.1

List do Oposa.

Ty jebany, pierdolony Oposie, że inaczej nie da się Ciebie nazwać.
Idioto totalny o charakterze zwyczajnej kurwy z pod ulicy wyimaginowanej twierdzy zapalonych lewych uszów, Twoich wielkich potomków.
Albowiem rzecze Ci życzenia o pomyślnym dorośnięciu do normalnych rozmiarów Twojego mózgu.
Aby nikt już nie płakał z Twojej inteligencji.
Chęci i zapału, ułamków w działaniu, całek w przestrzeni, energii w chodzeniu, dźwięku w przestrzeni, rozgłosu niewielkiego, parzystych bucików, nieparzystych ręczników, monogamicznych myśli, poligamicznych zdolności przywódczych i chęci co niedzielę. Bo do Pana naszego odezwać się trzeba. Domem Twoim niechaj będzie wszystko to co przyjemne jest. Wygodą zaś aby była praca Twoja, aby była Twoją rozrywką, pasją i natchnieniem. Wspomnienia zaś zapomniane wnet, gdy z Twoich ust, wyzionie dech ze słowami Twymi.

5.05.2018

maszynowe opowieści nr 5

Zaszaleję

Kwitną bzy. Rosną brzozy.
A ty idąc tą ścieżka w lesie zauważasz cmentarz pokryty mchem.
Na tablicy zapisane krwawoczerwonym napisem:
Proszę wejść, chętnie Cie poznam. 
Rozglądasz się po alejkach w poszukiwaniu dawno zapomnianego drogiego Ci grobu.
Grobu nad groby. Ten grób przypomnieć Ci pomoże dawne i wtórne życie rozkoszy.
Spędzasz już tam 15 godzin i jest, ten krzyż, ten mech, te zarośla z zaplątanych kwiatów.
Zaczynasz się modlić o spokój tej duszy.
I już wiesz, że to Ty, to inicjały Twe z poprzedniego życia.
Zabrani czas w Twe ręce oddany i w innym ciele jest.
Oddać hołd, oddać hołd.
Tego co tkwi miedzy mchem, a ziemią.
Oddać hołd, oddać hołd....