28.03.2019

Opowieście maszynowe

Słońce bawi się z chmurami w chowanego

Nastał dziś dzionek niezwykle spokojny i cichy.
Za oknem biegali już pierwsi ludzie tej wiosny.
Ptaki zaglądały w najlepsze szczeliny.
Aby znaleźć jak najlepszy lokal do zamieszkania.
Ile to razy ludzie niedobrzy z balkonów zganiają.
Te biedne ptaki.
Ile to razy ludzie niedobrzy strzelają, sieci zakładają.
A my im tak pięknie śpiewamy nasze kołysanki poranne.
-O Nie ! Znowu!- wykrzyczał rano gospodarz.
-Przebrzydłe ptaszory po obsrywały balkon.
-Gdzie moja spluwa. Nie daruje. NIE DARUJE!
W końcu doczekaliśmy się czasów.
Ani śpiewu. Ani ptasich kup.
An piór. Ani piskląt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz