23.06.2018

maszynowe opowieści nr 6

Zaduma...

Niech przyjdzie.
Wola skupienia.
Twardą ręką nas okryję.
I wybiję.
Wybije jak muchy.
Twarzą zabijaną petlę.
Uciska pętla szyję.
A szyjemy dziś dzbanek.
Dzbanek pełnego wrzasku.
Wrzasku srebrzystych cieni.
Cieni nienarodzonych dzieci.
Dzieci śpiewających tak:
O szlachetny Panie.
Wybacz mojej mamie.
Nie wie ile radości i
We mnie jest miłości.
A tamten facet.
Wie już tylko tyle,
Że nie istnieje.
O szlachetny Panie.
Usłysz moje podanie.
Chcę poczuć szczęście.
I mieć piękną wnękę.
Niewytartych wspomnień.
Aby mógł pamiętać.
Jak się zachować trzeba.
Jak wycierać buty.
Jak nie deptać trawy.
Jak układać myśli.
Te w obłokach kawy.
Jak wybierać.
Jak mądrze reagować.
Na tamten ...........
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz